Autor |
Wiadomość |
Magdalenka |
Wysłany: Czw 14:45, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
Zgadzam sie z koleżankami, ale gdzie jutro piszemy?? Tam gdzie ostatnio?? |
|
|
luiza |
Wysłany: Czw 13:42, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
Jak nie przyjdzie to ona będzie miała przechlapane, nie my.
A warunku nie możemy mieć za to, że wykładowaca nie pojawił się na poprawce.. :>
Jak się nie pojawi to powinni nam jeszcze zwrócić koszty dojazdu i za urlop.
Ja już chcę, żeby było po tym cholerstwie... |
|
|
Margerita |
Wysłany: Czw 13:33, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
Jak nie przyjdzie to wole nie myśleć co się stanie z ,,tą osobą" a my będziemy mieć stracony dzień i warunek czyli całkiem zajebiście. Ale w końcu sama ustaliła ten termin więc jak nie chce się pojawic to niech wyśle w swoim imieniu tą babke co była z nami na egzaminie, przynajmniej nie będziemu musieli słuchać jej żali. |
|
|
Nataaallka |
Wysłany: Czw 11:52, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
To było do przewidzenia Aśka, ze nie odbierze tel nic nie szkodzi, ważne ze próbowaliśmy. Licze że przyjdzie ale np troszke później i bedzie ciut mniej czasu ale to sie jej nie zdarza raczej...a gdzie to jutro piszemy o tej 9:00 ?? Pozdrawiam |
|
|
magical-asia sz. |
Wysłany: Czw 11:39, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
Niestety sie nie dodzwoinilam...widocznie klimko dzisaj nie ma, i moze tak miało byc...tez mam taka nadzieje, ze sie jutro pojawi, a po naszym telefonie pewnie by tak zrobila |
|
|
Nataaallka |
Wysłany: Czw 11:00, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
nie sobie narobiliśmy tylko ktoś nam zrobił! i kim jesteś ?? jeśli uważasz że Tobie korona z głowy spadnie to w Twoim imieniu nie musimy przepraszać! mi to dinda jak i za co byle było, byle by ona przyszła w piatek i dala nam to samo! |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 8:22, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
kurde ludzie nie robcie kichy i nie dzwoncie przeprosiny wydaja mi sie smieszne jesli tak zrobimy to przyznajemy sie do winny ze specjalnie nie [przyszlismy, a tak za co bedziemy przepraszac?? za to ze mamy terminy w pracy pozalatwiane na 27? ze ktos namieszal i myslelismy ze glowny termin jest 27?? no powiedzcie sami... to byl moj psychologiczny punkt widzenia...hehe albo przyjdzie albo nie...teraz juz i tak za duzego bigosu sobie narobilismy... |
|
|
Nataaallka |
Wysłany: Śro 23:57, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja tam Ciebie nie obwiniam, nie ejstem niczmeu winna, przekazalaś i gitara. A że każdy uważał ze 27 to gł termin i wtedy pójda to nie Twoja wina, dwa ze Klimko ponoć zgodizla sie dla tej "osoby/osób" ktoym nie pasowało i prosiły wieć tlyko one powinny moim zdaniem przyjść a reszta nie powinna sobie robic bigosu! Wydaje mi sie, ze jutrzejszego telefonu moze Ona nawet nie odebrać...i bardzo realna wydaje sie wizja ze nie przyjedzie w ten piatek..jednak gdy ochłonie itd...to przyjedzie ale ostro wkurzona, TRUDNO! byle była i dąła nam to co tym 4 istotką ;] Czy my winni czy nie winni przeprosiny sa na miejscu (chociaż ta baba mi dziala na nerwy). Jesteśmy zaoczni wiec powinna troche inaczej patrzeć (wiem ze nie nawidzi zaocznych;P) ale chodzi tu o dojazdy, prace itd... nie ma co gdybać, okarze sie za kilkadziesiat godzin ;* |
|
|
...:::biedrona:::...;) |
Wysłany: Śro 23:30, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
a kto mowi, ze musza przepraszac osoby, ktore nie sa niczemu winne, nie robcie z siebie ofiar.. nikt was do tego n ie zmusza... jesli uwazacie, e ja jestem winna to moge do niej isc, mi to wisi.. napisalam to co mi powiedziala i mnie to wali, ja ją z reszta uprzedzalam, ze pewnie 25 bedzie mniej osob, ale że tytlko 4 to tez sie nie spodziewlam... |
|
|
wacekmen |
Wysłany: Śro 22:45, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
Idźcie do niej jutro z przeprosinami, bo telefon lub wizyta w piątek są nie na miejscu.. |
|
|
areckill |
Wysłany: Śro 21:47, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
Jak to wszystko, czytam to naprawde mozna sie wkyrwic na tą sytuacje... wszsystko sie tak pokreciło, że nie ma na co zcekać tylko trzeba działać, przeprosiny choćby telefoniczne bedą dobrym wyjściem z tej całej opresji, oby Klimko je przyjeła i zjawiła się w piątek bo jak nie to mogiła... |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 20:32, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja rowniez uwazam ze to bardzo sluszny pomysl-nalezy sie jej. Szkoda tylko, ze przepraszac musza Ci, ktorzy nie sa niczemu winni. |
|
|
luiza |
Wysłany: Śro 20:10, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja uważam, że koniecznie trzeba ją przeprosić.
Asiu - masz gadanego, poradzisz sobie.
Na miejscu tej kobiety też byłabym wkurzona, naprawdę.
Pewnie powiedziała, że nie przyjdzie pod wpływem emocji, ale kto wie...
Dlatego moim zdaniem będzie na miejscu zarówno telefon jak i kwiatek. ; )
ale nie jakiś wielki bukiet, żeby nie było, że to przekupstwo..
Trochę się już uspokoiłam i znów zaczynam wierzyć, że pytania będę te same. xD |
|
|
Paulina |
Wysłany: Śro 20:06, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
Sądze że powinniśmy zadz. przynajmniej w piatek nie bedzie tak wkurzona, załagodzimy sytuacje,udamy skruche i powinno być dobrze... I tak i tak powinniśmy ją przeprosić za zamieszanie a bedzie lepiej jak zrobimy to jutro bo to może polepszyć naszą sytuacje a w piątek przeprosiny już nic nie zmienią... |
|
|
Robert |
Wysłany: Śro 20:05, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja uwazam ze lepiej ja przeprosic na zywo i wytlumaczyc ale telefon tez moglby pomoc...wiec sie nie wypowiem...
jeden przypal i tyle krecenia i problemow...ale bedzie gitara;D
uczyc sie >>>>>>>>TYLKO EGZAMINU<<<<<<<<<<<<
|
|
|